/Jak unikać problemów żołądkowych na wakacjach
Jak unikać problemów żołądkowych na wakacjach

Jak unikać problemów żołądkowych na wakacjach

Nikt z nas w najgorszych snach nie przewiduje choroby w czasie wymarzonego urlopu w tropikach… A jednak: rozstrój żołądka, czy ogólne osłabienie są bardzo częstą przypadłością turystów udających się do egzotycznych krajów.

Jak się ustrzec problemów żołądkowych? Czego unikać? I co zrobić, jeśli na profilaktykę jest już za późno? Przeczytajcie sami!

Po pierwsze: zawsze należy uważać zarówno na to, co jemy, jak i gdzie jemy. Zmiana flory bateryjnej- ze znanej nam w Europie na egzotyczną (bo np. spotykaną w tropikach) skutkuje „żołądkowymi rewolucjami”, które potrafią skutecznie zniszczyć wakacyjne wspomnienia. Dlatego zanim damy się poprowadzić kubkom smakowym, oceńmy bezpieczeństwo wybranej restauracji- niech to będzie „solidny” lokal, niekoniecznie przydrożna budka z lokalnymi przysmakami (choć trzeba przyznać, że i takie bywają kuszące). Warto przypatrzeć się liczbie gości odwiedzających daną knajpkę. I tu podpowiedź: często warto po prostu podążać za autochtonami. To oni najlepiej wiedzą, gdzie jedzenie jest świeże, smaczne, no i tanie.

No i trzeba pilnować tego, co na talerzu… Nie zawsze lokalne przysmaki będą „łaskawe” dla naszego żołądka… Czasem lepiej zrezygnować z pieczonych pająków, czy marynowanych węży, niż później borykać się z bólem, który odbierze nam całą radość wyjazdu.

Po drugie: warto ufać tylko butelkowanej wodzie. Wspomniana flora bakteryjna jest różna, nie zawsze nasz organizm „przestawi się” bez perturbacji. Niech rozsądek weźmie górę: ostrożności nigdy za wiele.

Po trzecie: zaopatrzmy apteczkę. Każdy z nas wybierając się w podróż zabiera podstawowe leki. Najczęściej są to środki przeciwbólowe i przeciwzapalne, czasem odczulające. Wśród tego zestawu „pierwszej pomocy” niech nie zabraknie podstawowych środków przeciwbiegunkowych czy przeciwwymiotnych. Warto dorzucić elektrolity, czy popularną Smectę oraz to, co każdy ma po prostu na sobie „przetestowane” np. popularny węgiel? Grunt, żeby zabrany środek był sprawdzony, wtedy mamy pewność co do jego skuteczności.

Po czwarte: pamiętajmy, że o ile nie jedziemy do kraju ogarniętego wojenną czy rebeliancką zawieruchą (czego nie polecamy), właściwie wszędzie możemy liczyć na pomoc medyczną w miejscu, gdzie zarezerwowaliśmy nocleg. Jeśli zaś nie chcemy zdawać się na los, przed wyjazdem z kraju przemyślmy wykupienie dodatkowej polisy ubezpieczenia zdrowotnego. To spowoduje, że będziemy spać spokojnie.

Przy tym wszystkim warto pamiętać o zwykłym… myciu rąk! A to rada nie tylko na wyjazdy w dalekie kraje!

Życzymy wielu wspaniałych, zamierzonych wrażeń!

źródło fotografii głównej: Shutterstock